Przypominający momentami kino Terrence’a Malicka, Runner to pięknie sfotografowany, wybitnie atmosferyczny, doskonale zaplanowany i wyegzekwowany, melancholijny pokaz siły, która drzemie w najbardziej oczywistych, codziennych czynnościach i miejscach. Robert Daniels w relacji dla RogerEbert.com napisał, że Runner to wspaniale zrealizowany film debiutującej twórczyni, która nie boi się wydobyć na światło dzienne okruchów smutku, zatopionych w czasie.
Elegijna opowieść o młodziutkiej Haas (Hannah Schiller), która ma do wykonania pewne bardzo ważne zadanie. Urodzona i wychowana na środkowym zachodzie Stanów dziewczyna musi poradzić sobie z nagłą śmiercią ojca (Jonathan Eisley), jego ogromnymi długami i niespełnionymi pomysłami na wielkie bogactwo, które okazują się być zwyczajnym oszustwem. Najpierw jednak Haas postanawia spełnić ostatnią wolę zmarłego i wyruszyć w podróż do Illinois, by tam pogrzebać ciało. Na trasie poznaje Willa (Darren Houle), z którym zaczyna ją łączyć nić przyjaźni, a z czasem pewnie coś więcej.
Magdalena Maksimiuk