8 stycznia 2011 roku Gabby Giffords, demokratyczna kongreswoman z Arizony, właśnie miała zacząć otwarte spotkanie z wyborcami na przedmieściach Tucson, gdy z tłumu padły strzały. Zamachowiec postrzelił 19 osób, sześć z nich, w tym dziewięcioletnia dziewczynka, zmarło.
Ciężko ranna w głowę Giffords trafiła do szpitala, a skutkiem ataku były m.in. afazja, częściowa utrata wzroku i paraliż jednej ręki. Jej rehabilitacja miała zająć długie lata: do dziś polityczka i aktywistka nie odzyskała pełni sprawności, ale od lat nie zaprzestaje domagać się regulacji prawa do posiadania broni i większej kontroli państwa nad dostępem do niej. Radykalnych konserwatystów, dla których karabin jest bogiem, nie przekonała do zmiany poglądów nawet masakra w podstawówce Sandy Hook, gdzie zginęło 26 osób, w tym dwadzieścioro uczniów. Dokument Julie Cohen i Betsy West jest zarówno opowieścią o walce Giffords o życie i powrót do zdrowia, jak i gorzkim portretem współczesnej Ameryki podzielonej na tych, dla których prawo do posiadania broni jest święte, i tych, którzy codziennie obawiają się o życie najbliższych.
Jakub Demiańczuk