W marcu 2012 całą Ameryką Południową wstrząsnęła historia młodego geja z Chile, Daniela Zamudio, który został zamordowany przez grupę rówieśników. Tragiczna śmierć chłopaka przyczyniła się do przyspieszenia prac nad prawem dotyczącym przeciwdziałania homofobii. Reżyser Fernando Guzzoni opowiada tę historię z perspektywy jednego z oprawców, który wbrew pozorom nie różnił się bardzo od swojej ofiary.
Młody Jesús w desperackim akcie młodzieńczego buntu popełnia brutalne przestępstwo. I chociaż jego relacje z ojcem nigdy nie były najlepsze, to właśnie on jest pierwszą osobą, do której chłopak zwraca się po pomoc. Druga pełnometrażowa fabuła Guzzoniego to dojrzały, świetnie zrealizowany, surowy obraz nadwątlonych rodzinnych relacji, przepaści, która dzieli pokolenia w skonfliktowanym historią i polityką kraju. To także uwzględniający lokalny kontekst wnikliwy portret młodych ludzi, którzy aby móc odczuwać cokolwiek, potrzebują niesamowicie silnych doznań i bodźców. Jesús nie oferuje łatwych odpowiedzi, stawiając w zamian ważne pytania, choć bez zbędnego patosu czy moralizatorstwa. Guzzoni sytuuje tytułowego bohatera w Conradowskim jądrze ciemności, ale nie w środku dżungli, tylko na zatłoczonych ulicach Santiago.